| strona główna | sieć alarmowa | odpowiedzi na pytania | nasze referencje | wiadomości | komunikaty |
REJONOWY SZTAB RATOWNICTWA
PL-CB RADIO
w BRZEGU
Brzeg, dn. 12.08.1997
KRAJOWY SZTAB RATOWNICTWA
PL-CB RADIO
dot.: sprawozdanie z akcji przeciwpowodziowej
Tydzień między środą 9 lipca,
kiedy rozpoczęliśmy z Brzeskiego Klubu Łączności pełniącego rolę Rejownowego
Sztabu Ratownictwa PL-CB RADIO 24 godzinny dyżur a środą 16 lipca, zlał się w
jeden bardzo długi i wyczerpujący "dzień". Straciliśmy poczucie, że
czas płynie.
Brzeski Klub Łączności - Rejonowy
Sztab Ratownictwa PL-CB RADIO skupiający zarówno sibistów jak i krótkofalowców
okazał się przede wszystkim klubem zrzeszającym ludzi gotowych do niesienia
pomocy innym. Wszyscy uczestniczyli w akcji całkowicie dobrowolnie, uznając
pomoc potrzebującym za swój obowiązek.
Kiedy przerwana zostaje łączność
telefoniczna, a z braku prądu nie działają radiolinie i radiostacje
profesjonalnych służb, to właśnie my jesteśmy w stanie zapewnić łączność.
Sprzęt jakim dysponujemy jest nowoczesny, dobrze utrzymany, łatwo można go
zasilać z akumulatorów, swoim zakresem zazwyczaj obejmuje także pasma służb profesjonalnych,
jest lekki, niewielkich rozmiarów. Stanowimy więc, mimo iż nieprofesjonalną,
ale bardzo sprawną służbę szybkiego przekazu informacji.
Niepokojące informacje o sytuacji na
terenie Opolszczyzny docierały do nas z różnych stron: Głuchołazy, Nysa,
Kędzierzyn - Kożle. Zwłaszcza w tym ostatnim sytuacja była tragiczna. Miasto
zostało przez powódź kompletnie zaskoczone, w krótkim czasie było pozbawione
prądu i odcięte od świata zewnętrznego. Informacje o sytuacji w tych miastach
przekazywali do sztabu sibiści i krótkofalowcy. Przy sztabie wojewódzkim
uruchomiona została działająca non-stop stacja, koordynująca nasze działania.
Zaniepokojeni tymi wydarzeniami
podjęliśmy decyzję o uruchomieniu stacji Sztabu Ratownictwa, która pracowała na
kanale 9 - ratunkowym z wywołaniem "Sztab Ratownictwa PL-CB RADIO"
oraz na częstotliwościach: 145,575 MHz, 145,750 MHz (SR6F) pod znakiem klubowym
SP6PCB.
Dyżur trwał już na 24 godziny przed
przewidywanym zagrożeniem dla Brzegu. W klubie dyżurowali: SP6WZC Michał (BKL
07), SP6HLA Bogusław, SQ6ACI Stanisław (BKL 014), SQ6ACG Magdalena (BKL 06),
SQ6ANH Krzysztof (BKL 09), SQ6CYJ Agnieszka, SQ6GIY Agnieszka (BKL 016).
Część€kolegów SP6CLF Stanisław, SP6OPY Zygmunt, SP6EIY Stanisław pełniła
dyżur także z domu. Ponieważ w pomieszczeniu klubu nie posiadamy telefonu,
łączność telefoniczną zapewnili nam Ryszard Smoczkiewicz i SP6EIY, którzy
mieszkają w tym samym budynku, w którym mieści się klub.
Za zgodą Komendanta jednostki Straży
Pożarnej uruchomiliśmy tam własne radio CB, dzięki któremu mieliśmy stałą
łączność ze służbami profesjonalnymi. I co należy podkreślić była to bardzo
dobra współpraca.
Łączność z miejskim i rejonowym
sztabem przeciwpowodziowym utrzymywaliśmy dzięki koledze klubowemu SQ6GIJ
Jurkowi (BKL 020), a równocześnie pracownikowi Urzędu Miejskiego, który
zaledwie miesiąc wcześniej zdał egzamin, a pod koniec czerwca uzyskał
zezwolenie. W akcji brali także udział inni "świeżo upieczeni"
krótkofalowcy, którzy pierwsze szlify operatorskie zdobywali w paśmie 11
metrów: SQ6GIG Jacek (BKL 023), który pełnił w swoim domu 24 godzinny dyżur na
kanale 9 ratunkowym CB, zbierając i przekazując nam informacje, SQ6GIR Zygmunt
(BKL 012), SQ6GIT Konrad (BKL 027), który jeżdżąc swoim samochodem pomagał
przerzucać sprzęt, a także pełnił dyżur w klubie oraz "last but not
least" Agnieszka SQ6GIY (BKL 016). Wszyscy oni mogli sprawdzić swoje nowo
nabyte umiejętności radiooperatorskie.
Dzięki dobrym antenom i radiostacji
pomogliśmy utrzymać Studiu pod Ratuszową Wieżą łączność z macierzystym Radiem
Opole, gdy zawiodła radiolinia i telefony. Na częstotliwości służbowej zarówno
reporterzy Radia Opole, jak i my przekazywaliśmy informacje na temat sytuacji w
Brzegu i najbardziej zagrożonych gminach na prawym brzegu Odry: Lubsza i
Popielów. Przekazywaliśmy komunikaty do mieszkańców zalanych terenów, gdyż
wiedzieliśmy, że słuchają oni Radia Opole i jest to jedyna droga jaką możemy
podać im informację na temat grożącego im niebezpieczeństwa.
Ważną rolę w akcji odegrał SQ6ACM
Tomasz, który podjął decyzję o udaniu się do odciętego od świata Lewina
Brzeskiego. 9 lipca Konrad zawiózł go samochodem do Lewina na przejazd
kolejowy, z tego miejsca Tomek jadąc przez zalane ulice na "łyżce"
FADROM-y razem ze sprzętem dotarł do rynku. Uruchomił za zgodą Burmistrza
Lewina radiostację w ratuszu. Dzięki jego poświęceniu Lewin Brzeski miał
łączność zarówno ze sztabem wojewódzkim w Opolu, jak i brzeskim sztabem
rejonowym. To dzięki niemu do Brzegu dotarła informacja, że potrzebne jest tam
paliwo do PTS-a oraz do agregatorów przy pompach w wodociągach lewińskich.Gdyby
zabrakło paliwa miasto pozbawione byłoby nie tylko prądu, ale również wody
pitnej. Kilkakrotnie za naszym pośrednictwem Tomek wzywał do Lewina pogotowie.
Po dwóch dniach, kiedy woda zaczęła opadać i uruchomiono w Lewinie telefony
powrócił do Brzegu. Po odpoczynku znów był w akcji i na zalanych terenach
pływał PTS-ami, zapewniając im jedyną łączność.
11 lipca prywatnym samolotem znajomy
Andrzeja SQ6ACF latał nad zalanymi terenami. Przekazał nam wiele cennych
informacji z tego obszaru. W istotny sposób do poszerzenia naszej wiedzy na
temat sytuacji w gminach przyczyniły się informacje od Jurka, SP6SOX (BKL 01),
który w piątek (11.07) płynął PTS-em do wsi Błota i w czasie całego pobytu na
zalanych terenach, przedłużonego nieoczekiwaną awarią PTS-a, do soboty zdawał
relacje do klubu.
12 lipca w sobotę Andrzej SQ6ACF,
Tomek SQ6ACM, Czarek SQ6CXO, oraz Piotr BKL 31 pływali z wojskowymi PTS-ami
czyli Pływającymi Transporterami Samobieżnymi po zalanych terenach. Pozwoliło
to utrzymać kontakt z nie posiadającymi łączności amfibiami. Dzięki nim
odnaleziono też dwie wcześniej zaginione amfibie, których wojsko nie było w
stanie, nie mając z nimi łączności, zlokalizować. Uległy one uszkodzeniu i
oczekiwały pomocy. PTS-y dostarczały na zalane tereny, do odciętych ludzi
żywność, leki, środki czystości, koce i wodę pitną. Z jednej z zalanych wsi
Grabowa, Czarek i Piotr przekazali informację, że konieczna jest dla chorego
insulina. To wtedy wydarzył się jeden z najbardziej gorszących epizodów całej
akcji. Kiedy Czarek wraz z jednym z mieszkańców wsi, który był
przewoźnikiem, niósł niezbędny lek, został wzięty za szabrownika. Sąsiad
chorego groził mu, że go zastrzeli pomimo wyjaśnień tak Czarka jak i chorego
mieszkańca Grabowa, dla którego lek był przeznaczony. O zajściu powiadomiliśmy
Policję.
W dzień, kiedy zagrożenie nie
wydawało się duże, mieszkańcy zalanych terenów odmawiali ewakuacji,
postanawiając zostać w swoich domach, by chronić je przed szabrownikami.
Dopiero nocą, kiedy w ciemnościach jedynym dźwiękiem był huk wody rodził się
strach. Równie wielki był strach ludzi, którzy na zalanych terenach mieli
rodziny, znajomych - kiedy urwał się kontakt z prawym brzegiem i odciętymi
miejscowościami, w naszym sztabie pojawiali się ludzie, szukający jakichkolwiek
informacji o najbliższych. Przekazywaliśmy do Radia Opole komunikaty od rodzin.
Zbieraliśmy także informacje o kierunkach ewakuacji ludności z zalanych
terenów, możliwości dojazdu tam. Na bieżąco zbieraliśmy także informacje o
przejezdności dróg na terenie naszego województwa oraz województwa
wrocławskiego.
W niedzielę 13 lipca odbieramy komunikat
o stabilizowaniu się zarówno poziomu Odry jak i sytuacji na zalanych terenach.
Mimo to dyżury trwają nadal. Przekazujemy informację o punktach gdzie zbierane
są dary dla powodzian oraz gdzie i jaką pomoc mogą uzyskać powodzianie.
Na prośbę sztabu wojewódzkiego, do
Lubszy PTS-em docierają Konrad SQ6GIT oraz dwóch sibistów Piotr BKL 031 i
Tomek, którzy zapewniają przez dwie doby stałą łączność odciętej wsi ze sztabem
wojewódzkim i rejonowym.
Cała grupa ludzi pracowała w terenie
przekazując nam z zalanych terenów najświeższe informacje. Często tak jak OKA
Myśliborzyce czyli Irena i Tadeusz Kuźniar musieliewakuować się ze swoich
domów, a mimo to starali się pomóc innym, zapewniając odciętym od świata
ludziom jedyną łączność. Także w Lubszy i Mąkoszycach - Tadeusz i Piotr
BKL 032 przez cały czas były aktywne stacje CB. Należy podkreślić wyjątkowe
zdyscyplinowanie wszystkich sibistów biorących bezpośredni udział w akcji oraz
tych przysłuchujących się. Nie było przypadków przeszkadzania w prowadzeniu
łączności, czy w akcjach ratunkowych.
Dyżury w klubie trwały do godziny 15
w środę 16 lipca. Ostatnią przekazaną przez nas do sztabu w Opolu informacją
było powiadomienie o zakończeniu działania i podziękowania za współpracę kolegom
z Opola.
SZEF
REJONOWEGO SZTABU RATOWNICTWA
PL-CB RADIO
/-/ Michał Herman