RATOWNIK PRZED SĄDEM
W poniedziałek 2 marca 1998r w Sądzie Wojewódzkim w Katowicach zakończył się proces karny Edwarda Tymków - Szefa Wojewódzkiego Sztabu Ratownictwa Społecznej Sieci Ratunkowej województwa katowickiego.
Edward Tymków pełniąc dyżur w sieci ratunkowej zainstalował u siebie w domu radiotelefon CB, na który nie posiadał zezwolenia, miał też zainstalowany radiotelefon pracujący w profesjonalnej sieci ratunkowej "ARIADNA", prowadzonej przez Krajowy Sztab Ratownictwa Społecznej Sieci Ratunkowej w ramach współpracy z obroną cywilną.
Przeprowadzający u niego kontrolę pracownicy ZO PAR w Siemianowicach zarzucili temu ratownikowi popełnienie przestępstwa.
Odbył się proces przed Sądem Rejonowym w Gliwicach i Edward Tymków został skazany na karę grzywny w wysokoci 500 zł.
Z takim postanowieniem Sądu Rejonowego nie zgodzili się zarówno sam oskarżony jak i Prezes Zarządu Głównego Polskiego Radia Obywatelskiego występujący w tej sprawie w charakterze przedstawiciela społecznego.
Została wniesiona w tej sprawie apelacja.
W czasie rozprawy Prezes Zarządu Głównego Polskiego Radia
Obywatelskiego podnosił m.in.:
"Edward Tymków jest człowiekiem, który na terenie województw: katowickiego i opolskiego jest uznany za bohatera dzięki któremu w czasie niedawnej powodzi można było o wiele więcej zdziałać niż byłoby to możliwe gdyby jego radiostacja nie funkcjonowała. On sam natomiast stwierdził, że gdyby jego działalność naruszała prawo to nigdy by jej nie podjął. W tej sytuacji nie może być mowy o przestępstwie umyślnym, a takie tylko w tym przypadku jest karalne.
Nawet Sąd pierwszej instancji przyznał, że działalność tego człowieka przynosi społeczeństwu wyłącznie olbrzymi pożytek. W czasie trwania powodzi Sąd ten wydał mu z depozytu zatrzymany radiotelefon , aby można było ratować ludzi w czasie zagrożenia.
Uznając życie i bezpieczeństwo
ludzi, którzy każdego dnia są ratowani dzięki funkcjonowaniu Społecznej Krajowej
Sieci Ratunkowej za dobro nadrzędne, proszę Wysoki Sąd o uniewinnienie Edwarda
Tymków bowiem jest to człowiek, którego należy chwalić, a nie karać."
Sąd Wojewódzki w Katowicach zmienił zaskarżony wyrok i uchylił zasądzoną w pierwszej instancji grzywnę.
W uzasadnieniu postanowienia sędzia sprawozdawca powiedział m.in., że działalność ratowników ze Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej jest bardzo chwalebna i w związku z tym nawet jeżeli nie zostały dotrzymane formalności prawne to w tym przypadku czyn ten nie stanowi prawie żadnego społecznego niebezpieczeństwa i nie należy ratownika karać.
Po rozprawie Jerzy Płókarz Prezes Zarządu Głównego Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej powiedział:
"Sprawiedliwości stało się zadość. Moim zdaniem
głównym winowajcą jest w rzeczywistości administracja państwowa, której
pracownicy całymi latami uchylają się od załatwienia spraw, które zgodnie z kpa
powinny być załatwione w terminie 30 dni od złożenia wniosku."
My zaś w podsumowaniu publikujemy jeszcze jeden
cytat z wystąpienia Prezesa ZG:
"W powodzi zginęło pół setki ludzi, Społeczna Krajowa Sieć Ratunkowa
w skali województwa na codzień załatwia ponad trzy tysiące wezwań o pomoc
rocznie. Rok temu, poprzez zatrzymanie radiotelefonu unieruchomiono stację
ratunkową. Prawdopodobnym jest to, że decyzja ta w swoich skutkach
pociągnęła za sobą więcej ofiar ludzkich niż powódź i stwierdzenie to
naprawdę nie jest wyolbrzymione. .....
Jest jeszcze jeden aspekt
rozpatrywanej przez Wysoki Sąd sprawy. Jeżeli działanie społecznych ratowników
jest przestępstwem to niezwłocznie, po wyroku stwierdzającym taki stan rzeczy,
będzie trzeba zamknąć jej działanie. My społeczni ratownicy statusu przestępców
nie chcemy mieć. Będzie to dla wielu tysięcy ludzi, którzy nie będą mieli
innej, szybkiej możliwości wezwania pomocy np.
do zawału serca lub wypadku, równoznaczne z wyrokiem śmierci.
=========================================================
P.S.
Sąd Wojewódzki w Katowicach umorzył postępowanie przeciwko ratownikowi. W krótkim uzasadnieniu, wygłoszonym po wyroku Ratownicy m.in. usłyszeli następujące zdanie:
"Działania tego człowieka są chwalebne i na pewno nie należy go karać".