| strona główna | sieć
alarmowa | odpowiedzi na pytania
| nasze referencje | wiadomości | komunikaty |
RZĄD W DALSZYM CIĄGU
LEKCEWAŻY RATOWNIKÓW
- SĄ KOLEJNE OFIARY NAPADÓW
- ROŚNIE POPARCIE DLA
AKCJI PROTESTACYJNEJ
List otwarty skierowany do Premiera Jerzego Buzka, złożony przez przedstawicieli społecznych ratowników, do dnia dzisiejszego pozostaje bez odpowiedzi.
Również Wiceprezes Rady Ministrów Pan Janusz Tomaszewski,
do którego zostały skierowane postulaty dotyczące m.in. podniesienia
poziomu bezpieczeństwa w naszym kraju, nie odpowiedział na otrzymane pismo, a
MSWiA nie podjęło rozmów ze społecznymi ratownikami. Wobec ciągłego
wzrostu przestępczości w naszym kraju taka postawa przedstawicieli rządu jest zupełnie
irracjonalna.
Przysłowiowe "rzucanie grochem o ścianę" przypominają również rozmowy z Komendą Główną Policji. W kraju natomiast dochodzi każdego dnia do kolejnych napadów i zbrodni.
Na południu Polski pozbawiono życia kolejnego taksówkarza.
W Łodzi, w centrum miasta, uzbrojony bandyta na oczach przechodniów bestialsko zastrzelił człowieka, a drugiego ciężko ranił.
Odnotowujemy też kolejne przypadki lekceważenia spraw bezpieczeństwa przez policjantów. W Łodzi napadnięty taksówkarz, który zdołał się obronić, spotkał się z brakiem zainteresowania sprawą ze strony Policji, gdzie napadniętemu poradzono dochodzenia swoich praw na drodze postępowania cywilnego.
Napadniętemu pomocy udzieliło Pogotowie Ratunkowe. Napastnika zaś Policja odwiozła do jego domu, przed którym pożegnał się z nimi jak z dobrymi kolegami.
Resort Łączności po dwóch bardzo krótkich spotkaniach "zawiesił na haku" rozmowy z przedstawicielami Społecznej Sieci Ratunkowej.
Wszystko to powoduje coraz większe rozżalenie i zbulwersowanie ratowników.
Tymczasem do Krajowego Sztabu Ratownictwa Społecznej Sieci Ratunkowej napływają listy popierające akcję protestacyjną.
W kraju ratownicy zebrali już tysiące podpisów pod swoimi postulatami.
Kierowcy ciężarówek, wśród których łączność radiowa jest bardzo popularna, również zapowiadają swój udział w akcji protestacyjnej w dniu 11 grudnia 1998 roku.
Użytkownicy radiotelefonów uzgadniają między sobą kto i z kim "zabiera się" samochodem składając się wspólnie na paliwo. Bardzo pomocni są tu taksówkarze, którzy dysponują samochodami.
Uczniowie klasy jednej ze szkół średnich zgłosili swój udział w manifestacji w pełnym składzie.
Ratownicy zapowiedzieli, że w przyszłym tygodniu na
ulicach będą rozdawać swój apel o poparcie protestu.